Topienie marzanny to staropolski obrzęd przywoływania wiosny i odpędzania zła. Zgodnie ze zwyczajem, w czwartą niedzielę wielkopostną na wsiach robiono słomianą kukłę, którą strojnie ubierano. Nazywano ją różnie, np.: Marzanną, Moreną, Śmiercichą, Śmierztką (zależy od regionu). Kukłę obnoszono od domostwa do domostwa, zaczynając od obejść najważniejszych osób ze społeczności. Gdy już „zabrano” z każdego domu całe zło i choroby, których uosobieniem była, niesiono ją poza granice wsi i tam rozrywano, a następnie palono. Jeszcze płonącą wrzucano do wody. Nie wolno już było kukły dotknąć, bo mogła od tego uschnąć ręka! Na koniec orszak szybko wracał do wsi, nie oglądając się za siebie, żeby się jakaś choroba zerkającego nie uczepiła. Obrzęd ten miał zapewnić społeczności szczęśliwe życie aż do następnej wiosny. Obecnie odchodzi się od tego zwyczaju w takiej formie, aby nie zanieczyszczać rzek i nie powodować zagrożenia pożarowego. Za tym przykładem uczniowie klasy 1b własnoręcznie wykonali Marzanny, a następnie wyruszyli z nimi na przywitanie wiosny.
Więcej zdjęć w naszej galerii